ZAPRZĘG MIKOŁAJA
ZAPRZĘG MIKOŁAJA
Od wieków w głowach mamy dylemat:
Czy jest Mikołaj czy też go nie ma?
Tymczasem wciąż nam się wciska kity
Nie w sprawie Dziada, lecz jego świty.
Prawda jest taka, że renifery
To nie są jakieś tam pomagiery,
Tylko mężowie (dziś czworonogi),
Którym Mikołaj przyprawił rogi.
I wciąż się głowi team Mikołaja,
Co mu ukręcić? Rózgę czy jaja...
I gdy tak tężą zwierzęce mózgi,
W wiosce wciąż słychać potworne bluzgi:
"Wec mi ky ne sze! Agi ma fer ce!"
Co po lapońsku znaczy mniej więcej:
"Nie ciesz się Dziadu w czerwonych wdziankach,
Siadały żony, siądą kolanka!"
Od wieków w głowach mamy dylemat:
Czy jest Mikołaj czy też go nie ma?
Tymczasem wciąż nam się wciska kity
Nie w sprawie Dziada, lecz jego świty.
Prawda jest taka, że renifery
To nie są jakieś tam pomagiery,
Tylko mężowie (dziś czworonogi),
Którym Mikołaj przyprawił rogi.
I wciąż się głowi team Mikołaja,
Co mu ukręcić? Rózgę czy jaja...
I gdy tak tężą zwierzęce mózgi,
W wiosce wciąż słychać potworne bluzgi:
"Wec mi ky ne sze! Agi ma fer ce!"
Co po lapońsku znaczy mniej więcej:
"Nie ciesz się Dziadu w czerwonych wdziankach,
Siadały żony, siądą kolanka!"
Komentarze
Prześlij komentarz