NA MAKSA Tylko wstałam, zaklęłam: Do czarta! Patrzę, coś mi internet źle śmiga, Bo choć z wi-fi korzystam już kwartał, To mi wzięło gdzieś wcięło pięć giga. No więc dzwonię na infolinię, Słowa w głowie układam starannie, „Dla Elizy” w słuchawce wciąż płynie. Już się wkurzam. Bo czemu nie dla mnie? Po „Elizie” w mig łapie mnie trema, Bo mi każą wciąż wciskać cyferki. Do numerów to głowy ja nie mam (Pomijając te szybkie numerki!). „Wybierz osiem i zatwierdź krzyżykiem”, Więc wybieram, i wciskam, i klikam. „Trzy szósteczki pod rząd wpisz szybcikiem, Lecz, na boga, nie wciskaj krzyżyka”. Wreszcie słyszę w słuchawce głos męski: „Jestem Maks. Konsultanto-algorytm. Jak rozumiem, internet chcesz zwiększyć?” Źle rozumiesz, cymbale ty chory! Choć nawijam w słuchawkę jak durna, To efekty są raczej mizerne: „Jestem Maks. Algorytmo-konsultant. Jak rozumiem, chcesz zwiększyć internet?” P...
Znalazłem... Sorry za korespondencję na adres służbowy... Pozdrawiam, MSz
OdpowiedzUsuń