NA MAKSA

NA MAKSA

 

Tylko wstałam, zaklęłam: Do czarta!

Patrzę, coś mi internet źle śmiga,

Bo choć z wi-fi korzystam już kwartał,

To mi wzięło gdzieś wcięło pięć giga.

 

No więc dzwonię na infolinię,

Słowa w głowie układam starannie,

„Dla Elizy” w słuchawce wciąż płynie.

Już się wkurzam. Bo czemu nie dla mnie?

 

Po „Elizie” w mig łapie mnie trema,

Bo mi każą wciąż wciskać cyferki.

Do numerów to głowy ja nie mam

(Pomijając te szybkie numerki!).

 

„Wybierz osiem i zatwierdź krzyżykiem”,

Więc wybieram, i wciskam, i klikam.

„Trzy szósteczki pod rząd wpisz szybcikiem,

Lecz, na boga, nie wciskaj krzyżyka”.

 

Wreszcie słyszę w słuchawce głos męski:

„Jestem Maks. Konsultanto-algorytm.

Jak rozumiem, internet chcesz zwiększyć?”

Źle rozumiesz, cymbale ty chory!

 

Choć nawijam w słuchawkę jak durna,

To efekty są raczej mizerne:

„Jestem Maks. Algorytmo-konsultant.

Jak rozumiem, chcesz zwiększyć internet?”

 

Postanawiam więc Maksa podręczyć.

Telefonem uderzam w blat spory.

„Konsultanto-..., internet chcesz zwiększyć?

Jestem Maks. Jak rozumiem ...algorytm”.

 

I wybucham, prze państwa, jak wulkan

(Weźmy: Teide na Teneryfie),

No a Maks algorytmo-konsultant

Pieprzy smętnie o jakiejś taryfie.

 

Cóż, że w kółko to samo tłumaczy,

O taryfach najnowszych czy taksach?

Wdzięczna jestem. Wszak wiem już co znaczy

Słynny zwrot: „być wkurwionym na maksa”.

 


 

 

Komentarze

  1. Pani Urszulo - odkryłem Panią via Krasnystaw i... och, pojadę "męską" Oleńką: piór Waćpanny nie godnym całować!... A bez parafraz: brawo! Zachwyconym talentem - myśli i rymów swawolnych! Serdeczności...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KRWAWA GOSPODYNI

DANCE