Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

ZAPRZĘG MIKOŁAJA

Obraz
ZAPRZĘG MIKOŁAJA Od wieków w głowach mamy dylemat: Czy jest Mikołaj czy też go nie ma? Tymczasem wciąż nam  się  wciska kity Nie w sprawie Dziada, lecz jego świty. Prawda jest taka, że renifery To nie są jakieś tam pomagiery, Tylko mężowie (dziś czworonogi), Którym Mikołaj przyprawił rogi. I wciąż się głowi team Mikołaja, Co mu ukręcić? Rózgę czy jaja... I gdy tak tężą zwierzęce mózgi, W wiosce wciąż słychać potworne bluzgi: "Wec mi ky ne sze! Agi ma fer ce!" Co po lapońsku znaczy mniej więcej: "Nie ciesz się Dziadu w czerwonych wdziankach, Siadały żony, siądą kolanka!"

MALARZ - PATAŁACH

Obraz
MALARZ – PATAŁACH   Był sobie malarz. Malarz – patałach, Co o niebieskich myślał migdałach. Wczoraj obiecał, że obraz stworzy. Dziś wyjął płótno, pędzle wyłożył I nagle stanął blady jak ściana, Bo farb zapomniał kupić patałach. Był przecież w sklepie. Z wykazem całym. Miał przecież wszystko czarno na białym. Jak do farb doszło więc pominięcia? Jak? Zielonego nie miał pojęcia. Choć złote góry obiecał wczoraj, Dziś widział wszystko w czarnych kolorach. I tak trapiły go te bolączki, Że aż dostawał białej gorączki. I stał czerwony cały jak burak. Stał, stał i myślał. Wtem krzyknął: „Hurra! Obraz zapewne się nie obrazi, Jak każdy sobie go wyobrazi. W wierszu jest przecież podpowiedź spora, W jakich go  chciałem  stworzyć kolorach”.

AWANTURA W KUCHNI

Obraz
AWANTURA W KUCHNI W kuchni znów była draka! (Przeciek mam od durszlaka). Przygadał garnkowi kocioł, Nóż się z tasakiem pociął. Z lodówki wciąż wiało chłodem. Kran zaś bezczelnie lał wodę. Bezwstydnie tłukły się szklanki. Papier się czepiał brytfanki. Woda w czajniku wręcz wrzała, Łyżka coś stale mieszała. Ziemniak był strasznie surowy. Darł ręcznik się papierowy. Piekarnik się w wielkiej złości Rozgrzał do czerwoności... I tu urwała się akcja. Mama krzyknęła: "Kolacja!!!"