AFERA SEROWA
AFERA SEROWA
Cieszył się kiedyś Głupi do sera
I wyszła z tego straszna afera.
Ser wszak się poczuł dotknięty bardzo,
Że się zeń śmieją i że nim gardzą.
Prędko zleciały się różne sery.
Nie będą z serów kpić, do cholery!
Ani wyzywać serów od zer!
Do serów trzeba się zwracać „sir!”.
Zbiegły się: cheddar, feta, radamer,
Gouda, ricotta oraz massdamer,
Ser brie, parmezan, bryndza, salami,
Wszystkie zalane mlecznymi łzami.
W trosce o swoje serowe ego,
Z gębą rzuciły się na Głupiego,
Krzycząc, że mają takie dossier,
Że się należy doń zwracać „sir!”
Że serów strzeże wielki SERafin,
I że nikt szczęścia dać nie potrafi
Grzankom, kanapkom, kluskom, pizzerce
Jak ser! Bo ser jest kuchennym SERcem!
Mają więc apel do koneserów,
By wznieśli w górę deseczki serów,
I by zwracano się do nich „sir!”,
Wszak „ser” z angielska brzmi jak „de-ser”!
Przez te serowe ego-wykłady
Zrobił się Głupi potwornie blady.
Bojąc się dalszych serowych gier,
Podniósł deseczkę i zwrócił ser.
Komentarze
Prześlij komentarz