MORELE, MORALE I MORAŁY

MORELE, MORALE I MORAŁY


Zgorzkniały muzyk słodką morelę 
Chciał grać nauczyć na ukulele. 
Mały instrument i owoc mały,
Efekt zapewne będzie wspaniały. 
Męczył morelę ze cztery lata,
Choć się wolała z półmiskiem bratać. 
Miała już dosyć biedna morela
Ciągłego "Ella under umbrella". 
Rzucał więc na nią klątwy, uroki,
By z niej wycisnąć ostatnie soki. 
A niechby wszystko to diabli wzięli!
Na nic działania. Bowiem moreli 
To ukulele nie siadło wcale.
Siadło jej za to znacznie morale. 
Tak zniechęciła się do muzyki,
Że do dziś robi od niej uniki. 
No a do tego (yes, yes, my darling!) 
Muzyk z morelą wręcz się pożarli. 
Są z tej historii aż trzy morały. 
1.Drodzy muzycy. Więc: interwały
Nie są tak "inter", jak by się chciało, 
Zwłaszcza gdy chęci jest raczej mało. 
2. Zejdźcie z ambicji. Bez ukulele 
Można ogarnąć przecież wesele. 
3. I jeszcze jedna kwestia ad vocem:
Miast żreć się stale. Żryjcie owoce!






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NA MAKSA

DANCE

DZIEWCZYNA Z RYMEM