SPODNIE
„SPODNIE”
Znowu skucha. Więc Przechodnia
Raz zwyczajny dość Przechodzień
Chciał zakupić sobie spodzień,
Lecz nie wiedział jakie spodnie
Teraz są szczególnie modne.
Wpierw poradził się więc żony.
Powiedziała: „Kupuj dzwony!
Gdy chcesz modnym być w kościele,
Dzwony wkładaj co niedzielę.
Świetnie widać je z ambony!
Wierz mi, to nie zabobony.
Dzwony to najlepsze pory
Na Roraty i Nieszpory!”
Mąż miał dość tej pogadanki,
Więc zapytał się kochanki.
Ta odrzekła, wziąwszy dymka:
„Jako zgrabna dość blondynka,
Ciut estetka, ciut kokietka,
Zwykłam biegać w cygaretkach.
Dołóż mi ze dwie pięćsetki,
To ci sprawię cygaretki!
Jeśli dobrze są skrojone,
Masz look jak Don Corleone!”
Lecz Przechodzień nasz był spięty,
Gdyż powyższe argumenty
Wciąż go nie przekonywały.
Myślał więc przez wieczór cały,
Po czym udał się do brata:
„Brat objechał już pół świata,
Przed nazwiskiem ma tytulik:
Specjalista Hydraulik,
Więc poradzi coś na pewno!”
A brat tylko lekko ziewnął:
„Ja dopiero co z zaliczki
Zakupiłem ogrodniczki.
Gdybym więcej miał chałturek,
Kupiłbym dwie pary rurek.
Bo gdy kręcę, brachu, kurki,
Dobrze leżą tylko rurki.
Do roboty i na co dzień!”
Bał się jednak nasz Przechodzień
Rurek (nad)dopasowania.
Wyszedł więc bez przekonania.
I wprost od hydraulika,
Udał się do romantyka.
Jeszcze w drzwiach mu rzekł romantyk:
„Rurki, Panie, to już antyk!
Chcesz wyglądać dzisiaj modnie?
Wybierz, Panie, białe spodnie!
Są nie tylko romantyczne,
Ale także pragmatyczne,
To są, Panie, istne czary!
Wejdziesz w nich po nenufary!
Radzę więc: od nocy po dnie
Kupuj, Panie, białe spodnie!”
Nasz Przechodzień sympatyczny
Nie był jednak romantyczny.
Odrzuciwszy białe spodnie,
W parku usiadł więc wygodnie.
Siedząc, natknął się na Szkota:
„Spodnie, Panie, to głupota!
Trendy mówią wszak zachodnie,
Że już wyszły z mody spodnie!
I choć Szwed doradzi szwedy,
Szwedy modne są od biedy!
Dziś króluje zaś spódnica!
Nosi cała ją ulica.
(Wyjrzyj, Panie, choć na Grodzką!)
Kup spódnicę. W kratę szkocką!
Pobladł nasz Przechodzień cały.
Wcale go nie przekonały
Bowiem te zachodnie trendy.
(Chyba wolałby boyfriendy).
Gdzieś mniej więcej pod ratuszem
Spotkał artystyczną duszę:
„Chcesz człowiekiem być kultury?
Zrób, Kolego, w dżinsach dziury!
Ten element dekoracji
Jest też formą demonstracji.
Taki protest wobec dziury
Budżetowej dla kultury!
Według nas – animatorów
Nie ma lepszych, Panie, porów!”
Ale i ten model spodnia
Nie przekonał nam Przechodnia.
Pożegnawszy więc kaowca,
Wpadł niechcący na sportowca.
Ten zaś, wychwalając sporty,
Zlecił mu zakupić szorty:
„To clou lekkoatletyki!
Jeśli ćwiczysz do muzyki,
To poleciłbym ci szorty
Raczej w wersji: mikro-porty.”
Znowu skucha. Więc Przechodnia
Wciąż nękała myśl przewodnia,
Gdzie i jakie kupić spodnie,
By czuć godnie się i modnie.
Chodząc w kółko, jak pies zbity,
Trafił wreszcie do wróżbity.
Ten rzekł: „Patrząc na taroty,
Widzę, że chcesz mieć, mój złoty,
Perspektywę życia przednią!
Spodnie więc kup z przepowiednią!
(Nazywamy je inaczej:
Spodnie – szczęścia zaklinacze).
Wszystkie wszak modowe trendy
Biorą, bracie, się z legendy.
Jeśli wierzysz więc w baśń o tej
Malusieńkiej rybce złotej,
Co to spełnia trzy życzenia,
Kup rybaczki przeznaczenia!
Wszystkich wtedy zadowolisz!
Jeśli jednak, bracie wolisz
Raczej baśnie blisko-wschodnie,
Wybierz lepiej inne spodnie.
Udaj wówczas się na rynek
I poszukaj alladynek.
Chcąc uniknąć przy tym sztampy
I czuć moc magicznej lampy,
Wybierz spodnie z lampa-sami!
Wyjdziesz z życzeń zapasami”.
Znów porażka! Znowuż wszak
Nasz Przechodzień widział jak
Zakup spodni się oddala.
Poszedł w końcu do ziomala.
Ten powiedział krótko: „Sie ma!”
To jest, stary, wszystko ściema!
Każdy Ziom wie, że lampasy
Są wręcz pozbawione klasy!
Co innego zwykłe paski!
Na nie ciągle lecą laski!
By uniknąć zatem stresów,
Wybierz, Ziomek, se coś z dresów,
Bo wiadomka! W świecie mody,
Ciągle ważne są dress cody”!.
Słysząc takie farmazony,
Był Przechodzień zrozpaczony.
Z żalu, ale i ze złości,
Trochę także z bezsilności,
Trochę dla eksperymentu
Udał się do parlamentu.
Tam go uraczyli słowem,
Że najbardziej wyjątkowe,
Trwałe oraz niezniszczalne,
Ze wszech miar uniwersalne
Tylko jedne są porcięta!
Te porcięta to rzecz święta!
Nigdy nie wychodzą z mody,
I choć czasem są powody,
By nie wciągać ich na zad,
To przyjęło się od lat,
By w nich nieustannie chadzać.
Wciąż na nowo je wprowadzać.
Mówcy nasi żywiołowi
Rzekli jeszcze Przechodniowi,
By już więcej się nie smucił
I natychmiast wręcz wyrzucił
Wszystkie stare uniformy.
Kupił sobie więc…reformy.
Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń