ZIMNY PRYSZNIC


ZIMNY PRYSZNIC 
Z cyklu: Kiedy marzenia stają się rzeczywistością…


W mieście, którego nie znacie z map,
Mieszkał niejaki Pan Janek Knap.
„Żywioł, nie człowiek!” – mawiała babcia,
Gdy pierwsze kroki Jaś stawiał w kapciach.

Skoro już żywioł, to pewno: woda,
Taka wszak Knapa była uroda,
Że wręcz uwielbiał wodne kąpiele.
W tym miejscu wtrącić się już ośmielę,
Że go kręciła hydraulika.
(Magia zodiaku – był spod Wodnika).

Zamarzył mu się któregoś ranka
Własny interes. Trochę zachcianka,
Trochę marzenie z dziecięcych lat
(Snute przy bajce „Mój wodny świat"), 
Trochę też nocy minionej kwestia:
Śniła wszak mu się okropna bestia.
Ni to dinozaur, ni pies, ni wydra.
W końcu zrozumiał: mityczna hydra.

Kiedy więc rankiem otworzył oczy,
Stwierdził, że sen to iście proroczy.
I że na hydry tej podobiznę
Biznes otworzy. Prawdziwy biznes.
Własny biznesik – kochany, śliczny.
Wodny i modny. Hydrauliczny.

A że z natury był ciut narwany
(Czyli w gorącej wodzie kąpany),
Pędem poleciał nasz miły Pan
Wcielać swój nowy na życie plan.
Przez swe zapędy chciał więc w te pędy
Oblecieć  z miejsca aż trzy urzędy.

W nogach pęd. W głowie myśli hulanka.
W urzędzie pierwszym zaś niespodzianka.
Pani w okienku zgrabnie się chowa
Za kartonikiem: „Przerwa kawowa”.
Knap za to chowa rosnącą trwogę
I przeskakuje z nogi na nogę.

Pani kubeczek stawia na tacy:
„Czemu się dziwi? Zna kodeks pracy?”
Pani wyjmuje spod biurka kawkę:
„Proszę nie patrzeć. Przez to mam czkawkę”.
Pani dolewa do kawy mleka:
„Momencik…. Siądzie… Chwila… Zaczeka.”

Rośnie napięcie wraz z tymi słowy,
Jan Knap już cały jest purpurowy
Niczym czerwona (dziwne!) kapusta.
Epitet ciśnie mu się na usta…
Lecz nie przeciska się ostatecznie.
Gdyż Pani mówi do niego grzecznie:

„Niech Pan posłucha, Panie Kochany.
Pan jest w gorącej wodzie kąpany.
Przyda się Panu więc, Panie Knap,
Ten zimny prysznic… kap, kap, kap, kap…”

Jan, mimo tego, nie zwalnia pędu
I do drugiego wchodzi urzędu.
Tam znów odgłosy, z bliska, z daleka:
„Momencik…. Siądzie… Chwila… Zaczeka.”

A potem akcja już bardziej wartka:
Kartka i papier, papier i kartka…
I znowu papier. I po raz enty
To dokumenty, to suplementy.
Rośnie do kartek w Knapie odraza.
Uwierzył, że jest „tabula rasa”
I rzekł wstrząśnięty, mrużąc powieki:
„To jest nieludzkie. To potrwa wieki". 

I znowu refren, Knapowi znany:
„Pan jest w gorącej wodzie kąpany.
Przyda się Panu więc, Panie Knap,
Ten zimny prysznic… kap, kap, kap, kap…”

Knap – choć mentalnie jest już mokrawy,
Nie rezygnuje ze swej wyprawy.
Świeżym powietrzem suszy wrażenia.
I idzie dalej – spełniać marzenia.

Gdy rozżalenie nieco przycichło,
W trzecim urzędzie stawia się rychło.
Gotów się z nowym mierzyć upiorem
Tym razem – strasznym kalkulatorem.

Na samą myśl mu już drży powieka:
„Momencik…. Siądzie… Chwila… Zaczeka.”

Kadr ten sam znowu: ludzi bez liku,
Stosy papierów, a w foteliku
Pan, co z pomocą cyfrowej kratki
Skrzętnie wylicza wszelkie podatki .

Wreszcie kolejka przyszła na Knapa,
Więc urzędnicza ogromna łapa
Na komputerku cyferki stuka,
Urzędnik coś tam pod nosem duka.

Pędzą jak w Totku liczby, numery:
Dziewięć, dwadzieścia, osiem i cztery,
Dwa, siedem, dziesięć, trzy, osiemnaście…
„Zysk mieć Pan będziesz za lat piętnaście”.

Knap się nerwowo chwyta za szyję:
„Nie wiem, czy tyle, Panie, dożyję”.
Na co urzędnik rzecze zaspany:
„Pan jest w gorącej wodzie kąpany.
Przyda się Panu więc, Panie Knap,
Ten zimny prysznic… kap, kap, kap, kap…”

Pan Knap powoli już z sił opada,
Wreszcie zmęczony na krzesło siada,
I ze słabnącym nieco impetem
Bierze leżącą obok gazetę.

W niej wielkim drukiem, na stronie pierwszej
Jest ogłoszenie treści niniejszej:
„Chcesz własną firmę stworzyć bez stresu?
Stwórz reklamówkę swego biznesu!
A dla najlepszej nazwy bądź hasła,
Świetna nagroda: działalność własna!”

Po urzędowych wszystkich ekscesach,
Wysłał Pan Jan Knap więc esemesa.

A za niespełna cztery tygodnie,
W fotelu szefa zasiadł wygodnie.

Obok zaś wisiał szyld wymuskany:
„JAN KNAP. W GORĄCEJ WODZIE COMPANY”.
Spełnił marzenie swoje Pan Knap.
Płyną pieniążki… kap, kap, kap, kap…


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

KRWAWA GOSPODYNI

NA MAKSA

DANCE